
FoodBook #1 – mój tygodniowy jadłospis
Przedstawiam Ci mój tygodniowy jadłospis. Nie wiem czy ten pomysł się przyjmie, ale spróbujmy. To jest totalnie przypadkowy tydzień. Moja głowa oczywiście chciała, aby to był jakiś idealny tydzień i długo zwlekałam, aby w końcu zacząć to pisać. Ostatecznie stwierdziłam, że zawsze coś się znajdzie w każdym tygodniu co jest nie tak i nigdy nie zacznę spisywać. Wybrałam więc tydzień, w którym miałam 2 wyjazdowe szkolenia i cały dzień warsztatów, mogło być naprawdę różnie. Ostatecznie jestem zadowolona.
Zwlekałam też z pokazaniem tego co jem, bo miałam wątpliwości. Nie chcę, abyś mnie naśladowała. To jest Moje żywienie, dopasowane do Mnie. Twoje żywienie ma być dopasowane do Ciebie – twoich potrzeb, twojego stylu życia, twojego ciała.
Obawiałam się też, że zaraz ktoś będzie wytykać mi jakieś błędy, że tu za mało tego, a tam za dużo tego, a tu zjadłam to, co ze mnie za przykład, inni jedzą lepiej. To, że jadłam w tym tygodniu tak, nie oznacza, że inne dni wyglądały tak samo. W inne dni było znacznie gorzej(!) a w inne świetnie. A przykładem uważam, że jestem – właśnie na to, że można odżywiać się zdrowo i realizować swój pomysł na życie, bez stresu i popadania w skrajności.
Po co więc Ci to pokazuję, do czego może Ci się to przydać?
Na pewno ten jadłospis może stanowić dla Ciebie inspirację. Lubię jeść jak najbardziej prosto. Możesz zobaczyć, że to bardzo zwyczajne jedzenie. Jak widzisz, dla mnie posiłek stanowią również 2 banany i orzechy, jak i rogal Marciński (haha, ale tego akurat na pewno nie naśladuj;)). Wcale nie oznacza, że tobie taki „posiłek” posłuży. Musisz po prostu spróbować i się przekonać, jak to na Ciebie wpłynie. Jeśli skończy się to wzdęciem, znużeniem albo jakimś innym nieprzyjemnym odczuciem – już wiesz, że to nie dla Ciebie. Musisz siebie obserwować do godziny po posiłku. Bananem i orzechami nie można zrobić sobie krzywdy. Chyba, że masz uczulenie albo jesz coś wbrew Twoim sygnałom z ciała.
Najbardziej pragnę, żebyś zobaczyła, że w swoim odżywianiu robisz lepiej niż ja! Żebyś w końcu zobaczyła, że jest ok. Wiecie co ja najczęściej robię podczas sesji indywidualnych? Prostuje wasze surowe oceny wobec siebie. Zobacz u siebie działania, które są super, z których jesteś zadowolona, które przychodzą Ci z lekkością i nie ograniczają Cię w Twoim stylu życia.
Kilka słów o moich nawykach.
Kładę się spać zawsze w okolicy godziny 22-23. Wodę zazwyczaj piję w szklankach 300 ml i jest to ciepła woda – wrzątek z czajnika wymieszany z mineralną. Wstaję zazwyczaj ok. 6:30. Zazwyczaj piję 2 kawy w ciągu dnia, bez mleka i bez cukru. Nie jem mięsa. Bardzo rzadko, ale się zdarza, z braku innego wyboru zjem rybę. Jem jajka. Sery/nabiał – sama nie kupuję i nie jem, ale np. w hotelu – decyduję się jeść, bo nic innego sensownego nie ma (kiełbaski, parówki, dżemy, kupne musli). Warzywa stanowią podstawę mojego odżywiania. W każdym z posiłków w tabeli jadłam z powodu głodu i najadałam się do stanu nasycenia, bez przejedzenia.
Z jadłospisu jestem zadowolona, bo były i podróże i szkolenia, które skutecznie mogły wszystko zaprzepaścić. Jestem też dumna z siebie, że ani razu nie zjadłam ciast i ciastek, które były serwowane uczestnikom szkoleń w przerwie kawowej. Zero, nic, ani kawałka. Mogłabym pić jeszcze trochę więcej wody. Gdyby nie było szkoleń – byłoby też więcej domowego gotowania.
Możesz zapytać mnie o wszystko, co chcesz odnośnie tego jadłospisu. Śmiało. Nie odnotuję tego, jako atak ani czepianie się. Po prostu rzeczowo odpowiem na Twoje pytanie. Daj też znać, czy w kwietniu też mam wstawić taki przykładowy jadłospis?
Kocham zapisywanie!
Tak bardzo Ci polecam ten sposób. Ja, mimo tego, że znam mechanizmy, jakie stoją za zapisywaniem i wiem czemu to służy, to świadomość, że mam zapisać działała na mnie mobilizująco.
Korzystając z pojedynczej konsultacji ze mną, najpierw zapisujesz przez 7 dni swoje odżywianie, by potem podczas tej jednej godziny ustalić, co należy poprawić, wyregulować i od czego najważniejszego zacząć w Twoim konkretnym przypadku. Jeśli wiesz, że wystarczyłyby ci konkretne wskazówki na czym się skupić, to taka pojedyncza konsultacja będzie dla Ciebie ok.
Kliknij tutaj, aby otworzyć jadłospis w lepszej rozdzielczości (pdf).
Pingback: Mój tygodniowy Notatnik Odżywiania, czyli co jem. FoodBook #2