
Zdrowe odżywianie, gdy „nie masz czasu”
Ile razy dziennie powtarzasz sobie, że nie masz czasu? Ile razy faktycznie to prawda, a ile – wyuczony nawyk Twojego umysłu? Co wygodniej jest Ci myśleć – nie mam czasu, czy boję się, co się wydarzy w trakcie zmiany?
Chcemy zdrowo się odżywiać, jeść regularnie, regularnie ćwiczyć, gotować samodzielnie posiłki, po czym dodajemy na końcu magiczne słowa: „Ale nie mam czasu”. Czujemy się usprawiedliwieni i dalej możemy zostać w tym, co znamy. W końcu lepszy znany wróg, niż nieznany przyjaciel.
„Nie mam czasu”, to wymówka, która w wyrafinowany sposób jest tak naprawdę strategią na odkładanie działania, odkładanie wprowadzania zmian. Wprowadzanie zmian wiąże się z wysiłkiem, pewną niewiadomą – czy nam wyjdzie, czy damy radę. Wiąże się z niepewnością, co do tego, jak ocenią nas inni w tej zmianie, jak to działanie na nas wpłynie. Nie wiemy, co będzie dalej.
Powiedzenie sobie, że nie mamy czasu, to znalezienie solidnego argumentu dla naszego umysłu, aby nie zajmować się dalej tym konkretnym tematem. Teoretycznie ma Cię to chronić. Odsunięcie działania w czasie, powoduje odsunięcie niewygodnych myśli, nieprzyjemnych emocji, odczuć. To zakamuflowana nagroda – nie ma działania, nie ma porażki, nie ma strachu, niepokoju.
Powtarzanie, że nie mamy czasu prowadzi do wytworzenia nawyku. Zaczynamy automatycznie używać tego sformułowania, bez zastanowienia. Przestajemy się zastanawiać, czy faktycznie nie mamy czasu i nie wpadamy już na myśl, by może jednak poszukać rozwiązań. Zanim świadomie moglibyśmy podjąć temat, już z naszych ust wylatuje „nie mam czasu”. Nasz umysł utorował sobie drogę na „nie mam czasu”.
A więc, co zrobić, aby zmienić w sobie to nastawienie „chcę, ale nie mam czasu”. Na początek odpowiedzieć szczerze przed samym sobą: To chce, czy nie mam czasu?
Niektórzy po prostu lubią sobie ponarzekać na swoją sytuację i dalej nic z nią nie robić. Ta wymówka jest dla nich na tyle uzasadniona, że czują się ok i nie chcą nic zmieniać. Prawdopodobnie koszt zmiany jest dla takich osób zbyt duży, wolą więc uzasadnić swój brak działania.
Dokonaj wyboru, które koszty zgadzasz się ponieść.
Kosztem zmiany jest możliwe przeżywanie w sobie wspomnianych nieprzyjemnych emocji, strach przed porażką, okazanie się nieperfekcyjnym, strach przed opiniami innych. Zauważ, że napisałam – przeżywanie, a nie rzeczywiste wydarzenie się tego. Czyli już samo odczuwanie tych emocji jest na tyle nieprzyjemne, że chcemy się od nich odciąć, m.in. poprzez odkładanie działania.
Pamiętaj jednak, że istnieją też realne koszty niewprowadzania zmian. Powtarzanie sobie, że nie masz czasu, będzie prowadzić do braku działania na rzecz zdrowia. Będziesz coraz bardziej zmęczona, coraz mniej sprawna fizycznie i psychicznie, będziesz mieć coraz gorsze wyniki badań. Będziesz czuć się źle ze sobą i coraz częściej mieć gorszy nastrój.
Wierzę, że skoro czytasz to dalej, to autentycznie chcesz zmienić swoje dotychczasowe życie i szukasz sposobów, by zapanować nad swoim umysłem.
Co zrobić?
Ustalić priorytety. Co tak naprawdę jest ważne, co wniesie do Twojego życia najwięcej korzyści. Bardzo dużo chcemy a nie zajmowanie się tymi sprawami powoduje, że czujemy się źle. Jesteśmy sfrustrowani, że nie realizujemy tego wszystkiego. Zastanów się, co jest ważniejsze i bardziej opłacalne dla Ciebie na Ten moment Twoje życia. Jeśli jesteś ciągle zmęczona, masz niską koncentrację, twoja cera wygląda szaro. Może warto teraz poświęcić więcej czasu na zdrowe odżywianie aniżeli rozpoczynanie, dajmy na to nauki języka angielskiego. Będąc lepiej odżywiona, prawdopodobnie będziesz miała lepsze efekty w nauce. Może 5 min nauki też będzie dla Ciebie wystarczające, nie rezygnując z innych działań. Musisz wybrać i zdecydować. Jedno wiem na pewno – powtarzanie “nie mam czasu” nie sprawi, że czas się znajdzie.
Pierwsze ćwiczenie na zmianę.
Znalezienie czasu będzie wiązało się z bardzo prostym krokiem na początek. Przez 3 dni, a najlepiej przez cały tydzień, zaznaczaj na kartce znakiem „X” momenty, w których wypowiadasz słowa „nie mam czasu” lub je myślisz. Dopisz też okoliczności, czego dotyczyła sytuacja oraz jakie uczucia Ci towarzyszyły. W ten sposób będziesz w stanie zauważyć, że faktycznie wypowiadasz lub myślisz te słowa i ile razy dziennie to się dzieje. Ćwiczenie to, pozwoli Ci złapać mechanizm, w jakich sytuacjach odtwarzasz ten nawyk. Jest to moment uświadamiania. Dopiero wtedy, znając zapalnik pętli nawyku, będziesz w stanie zacząć zmieniać ten nawyk. O pętli nawyku przeczytasz więcej tutaj (klik).
Skupianie się na tym, by za wszelką cenę znaleźć czas, wciskać dodatkowe czynności, do już napiętego grafiku – jest działaniem na poziomie umiejętności, zachowań. A twój nawyk unikania jest schowany głębiej, na poziomie przekonań i tożsamości. Może to wyglądać tak – nie mam czasu, bo nie chcę się przekonać, że nie potrafię, bo nie chcę czuć strachu przed porażką, bo porażka będzie świadczyć o mnie, że jestem beznadziejna. Jest to nielogiczne, ale przeżywane jako realne zagrożenie. To, że jednak nie ugotujesz zdrowego obiadu albo jednak sięgniesz po słodycze, na pewno nie świadczy o Tobie i Twojej wartości. Będzie to świadczyć o tym, że warto wprowadzić modyfikacje w planie – ustalić wyjścia awaryjne, może zmniejszyć oczekiwania, urealnić cel.
Weź sprawy w swoje ręce.
Jeśli zależy Ci na zdrowym odżywianiu, może też chcesz schudnąć, to ważne jest, abyś zaczęła jeść regularne posiłki. Bez nich, będziesz kręcić się w kółko. Pomoże ci w tym mój bezpłatny e-book o planowaniu posiłków. Jeśli trudno jest Ci znaleźć rozwiązanie na regularność jedzenia lub ciągle stoisz w kuchni i zapędziłaś się w kozi róg idealnych fit posiłków – to dzięki e-bookowi odnajdziesz równowagę. W e-booku znajdziesz gotowe szablony do jadłospisów oraz listę zakupów ze zdrowymi produktami. Pobierzesz e-booka klikając w zdjęcie poniżej.
Wpis zainspirowany książką dr Neil Fiore “Nawyk samodyscypliny. Zaprogramuj wewnętrznego stróża”.
Add A Comment